sobota, 7 grudnia 2013

Konkurs! Do wygrania paletka Christian oraz płaty hydrokolagenowe

Hej dziewczyny!

Wiem, że nie zaglądam tu ostatnimi czasy zbyt często, jednak teraz musiałam napisać:)

Firma JM Cosmetics organizuje dwa konkursy z nagrodami!


Pierwszy z nich jest idealny dla tej części z Was, które uwielbiają "komibinować" z makijażem. Jeśli lubisz eksperymentować w makijażu, to ten na pewno Ci przypasuje !:) Wystarczy namalować makijaż w kolorze fioletowym, najlepiej trochę szalonym :)


Następny z nich ma do zaoferowania serię płatów hydrokolagenowych, jedyne co trzeba zrobić to napisać, 5 powodów dlaczego my kobiety dbamy o swoją cerę:) Łatwe prawda? 



Dziewczyny polecam wziąć udział, ze względu na ogromne szansy wygranej! :)

Ja już wzięłam udział, bo jest o co walczyć:)

Do następnego :*

czwartek, 10 października 2013

Skin79 Prestige BB cream Diamond Collection

No więc jako pierwszy z czterech kremów BB ten poszedł na pierwszy ogień- jego kolor spodobał mi się najbardziej :) 

Z góry piszę, że raczej nie mam jak przedstawiać działań BB ze strony pielęgnacyjnej, próbki są zbyt małe żeby móc wysuwać na ten temat wnioski...


Teraz pokażę Wam zdjęcie od producenta przedstawiające obietnice "przed i po" naszym kremiku :)


Patrząc na nie pewnie powiedziałaś " Wow! Chce go mieć!:) "

Ale teraz musicie obejrzeć moją twarz i wysunąć wnioski :))




Osobiście nie mam zbyt dużo przebarwień bądź blizn, które chciałabym zakryć. 

Z dolną częścią twarzy poradził sobie doskonale! Nawet liszaj pod ustami jest niewidoczny ;)


Niestety nie widac tego na zdjęciu, jednak w rzeczywistości...
Skóra świeci się strasznie! 
Nie chodzi tu o typowy blask zdrowej cery, po prostu wyglądam jakbym wysmarowała się oliwą ;D

Krem niestety również nie zakrył mi dwóch zaczerwienień ( pomiędzy brwiami) i tutaj juz można obalić "przed i po" ze zdjęć producenta.

Kolejną rzeczą, która skreśla ten krem jest fakt, że po czasie ciemnieje mi na skórze...


Jeszcze trzeba napisać o kremie pod innymi względami :)

Kosmetyk ma dosyć gęstą konsystencję, ale bardzo dobrze rozsmarowuje się na twarzy.

Jak dla mnie zapach jest łagodny, ledwo wyczuwalny.

Na pewno dokończę tubkę, ale nie kupię pełnowymiarowej buteleczki.


Macie może swój sprawdzony krem BB azjatycki? Byłabym wdzięczna za opinie, komentarze jak i linki do Waszych postów z opiniami! ;) 


wtorek, 8 października 2013

Azjatyckie kremy BB!

Od bardzo dawna kusiło mnie kupno kremu BB z Azji.

Jednak kupno buteleczki za ponad 100zł nie uśmiechało mi się, bo nie byłam pewna czy będzie mi pasował.
Dopiero 3 dni temu natknęłam się na allegro na ofertę z miniaturkami znanej firmy SKIN79.

No to zamówiłam i dzisiaj dostałam paczkę do ręki od pana listonosza :D

Jestem dopiero przed testowaniem, ale chęć pokazania Wam moich nowych cudeniek była zbyt silna :)














 



No to taka jest ich prezencja wizualna :))





A tak wyglądają ich odcienie na moim ręku.

Trzeba też przyznać, że odcień PEARL ma w sobie bardzo dużo brokatu(?) i chyba będę go stosowała jedynie jako rozświetlacz ;)



Póki co to by było na tyle!

Oczywiście każdą z próbek mam zamiar opisać osobno oraz pokazać efekty na mojej twarzy :)

Do następnej notki!

środa, 11 września 2013

Anatomicals- Face Scrub

Ogłosiłam swój rychły powrót, jednak na częste notki musicie jeszcze poczekać...

Obiecałam, że przedstawię Wam produkty od firmy Anatomicals, więc na pierwszy rzut idzie peeling do twarzy o pełnej nazwie:

The hottie tottie is never spotty. here zitty zitty miawow face scrub.
:)

Jestem zauroczona szatą graficzną tej firmy i już od dawna szukałam tych kosmetyków na stronach internetowych, a trafiłam na nie przypadkiem w Douglasie i to w promocyjnych cenach! Wszystko -50% Więc co mieli z tej firmy wzięłam po jednej sztuce :)



Jak same widzicie tubka jest świetnie wykonana wizualnie, ale to przecież nic o nim nie świadczy, dlatego przechodzimy dalej :)




Na wstępie już nie będzie kolorowo.

No więc podczas kąpieli chciałam użyć go po raz pierwszy, ściskam butelkę a wypływa mi przeźroczysty płyn w niczym nie przypominający peelingu... 
Po chwili zastanowienia zmyłam to z ręki i próbuje jeszcze raz, a bo może komuś wpadł peeling do kąpieli i nazbierało się wody?
No to podejście drugie, ściskam tubkę kolejny raz i wypływa znowu to samo, czyli rzadki, prawie jak woda płyn.
Próbowałam jeszcze raz poprzez kilka sekund mocnego ściskania butelki i nic sie nie poprawiało, więc stwierdziłam, że to może kolejny wymysł pt. " peeling bez żadnych drobinek, ale złuszcza".
Myłam tym twarz  może jeszcze z 5 razy, gdy za szóstym okazało się, że to jednak ma drobinki!
Nie wiem jak to opisać , ale ten produkt przypomina mi typową zawiesinę, 
jakby były dwa płyny w jednej tubce.

No to zaczęłam sie w końcu peelingować, lecz ilość "cukru" pozostawiała wiele do życzenia, a moja buźka po tym wszystkim wcale nie była gładka, niczym się dla mnie nie różniła.




Prawda, że wygląda dosyć niesmacznie ? :DD

Dodam jeszcze, że po stosowaniu go dostałam wyprysków, czego od dawien dawna nie widziałam na swojej twarzy...

Jedno mnie najbardziej zastanawia, czy Douglas dał taką piękną cenę za upływ terminu ważności? niestety ani na pudełku ani na produkcie nie ma daty przydatności, a po pierwszych wrażeniach z tym peelingiem sądzę, że może to mieć duże znaczenie ... 


Na koniec dodam, że po moim pierwszym kosmetyku tej firmy już się trochę zraziłam... 
A wy miałyście styczność z tą marką? Jeśli tak to napiszcie jak u Was się sprawdziły, bądź wklejcie linki do swoich postów! :))

piątek, 6 września 2013

Wracam!

Przepraszam z góry za ten długi czas bez postów ale wakacje niestety nie były dla mnie wypoczynkiem.
Brak czasu oraz ciężka i pochłaniająca praca dały się we znaki.

Przez ten cały okres oczywiście nie zapominałam o zakupach w drogerii :)
Przez moje ręce przewinęło sie multum kosmetyków o których niestety nie mogłam napisać recenzji...
Wracam z podwójną siłą !

Na pierwszy rzut polecą kosmetyki firmy ANATOMICALS! :)

Notka jeszcze dzisiaj :)

wtorek, 18 czerwca 2013

Dużo nowości! :)

Cześć!
Jak wiadomo z poprzedniego posta, ciężko u mnie z czasem.

Dzisiaj za to post uderzy z podwójną siłą, bo trochę się tego nagromadziło :)

Na początku pochwalę się, że na stronie facebookowej Elfa Pharm zostałam wyróżniona jako fanka miesiąca! :)

A oto co dostałam za ten zaszczyt




Jest to peeling cukrowo-solny, zakochałam się bez pamięci...:)
Jak widać jestem przy końcu, więc już za chwilkę szczegółowa recenzja i od razu mówię, że będzie bardzo pochlebna :)

Kolejne nowości to czerwcowy Glossybox.
Te pudełeczko naprawdę mi się spodobało i w końcu miałam jakąś korzyść z zostania VIPem, jest to dołożona dodatkowo maszynka od Gilette :)

  
W pudełku znalazłam aż 4 pełnowymiarowe produkty, które mi się bardzo spodobały
czyli:
- Zalotka Emite Make-up. Cena ok.100zł
- Balsam do ust Coco Rose Figs&Rouge. Cena ok.25zł/12.5ml
-Kredka do oczu 2w1 Jelly Pong Pong. Cena ok.55zł/2.8g
Maszynka do Golenia Pro Skin Gilette. Cena ok.40zł
 oraz dwa miniprodukty:
- Olejek rozświetlający Pat&Rub 30ml. Cena ok.89zł/100ml
-Suchy szampon Batiste 50ml. Cena ok.16zł/200ml

*Przepisane z kartki dołączonej zawsze do Glossybox*


Jak nienawidziłam zalotek tak tą uwielbiam! 
Znacie to uczucie kiedy zalotka zamiast podkręcać wam rzęsy naciska na waszą skórę?
Chyba tak :)
Tutaj nic nie łapie za cienką skórę powieki, jedynie łapie włoski, a w dodatku wszystkie!
Do zalotki dodano 3 zmienne gumki.




Jedyne czego się pozbyłam to olejka Pat&Rub, oddałam mamie bo jestem blada i kocham to!:)

Kolejne zdjęcia będą przedstawiać prezenty na urodziny:)

Tutaj prezent od koleżanki Marty.
Przyznaję, że nie lubię dostawać kolorówki bo przeważnie mi nie pasują kolory, ale tutaj się mile zaskoczyłam!
Marta wie co dobre :)



Zakupy jak widać zrobiła w Inglocie i zakupiła tam kredkę Kohl w kolorze czarnym oraz pomadkę o numerze 875, czyli pięknym bordowo-różanym kolorze :)


Sama nie odważyłabym się na ten kolor, ale posiadając go już - pokochałam :)


Następny prezent, a raczej prezenty był od Asi, czyli założycielki firmy Herbaria.
Jeśli chcielibyście nietypowy, naturalny kosmetyk wystarczy tylko wysłać wiadomość ;)


  
Wszystko jak zwykle pięknie wygląda ;)

Dostałam:
- Maska-peeling kawowa
-peeling enzymatyczny 
- Olejek  z  arniką
- sól relaksująca himalajska <3


Jako pierwsza poszła relaksująca sól do kąpieli, owładnęła moimi zmysłami :))
Zapach jest wspaniały.
 


Doszła do mnie również paczka z miniproduktami Johnson&Johnson


Skuszę się jedynie na płyn do ciała :)


 I w końcu ostatnie rzeczy, które sama zakupiłam :)



Balsam chyba wiadomo czemu kupiłam...;)
Opakowanie jest przepiękne i nie mogłam się powstrzymać, to było silniejsze ode mnie !

A ten BB to z ciekawości, już mi się konsystencja nie podoba...


I to by było na tyle :)

Miałyście coś z tych rzeczy, bądź chcecie zakupić?
A może macie na oku produkt, o którym chcecie mieć najszybciej recenzję?

Z góry dziękuję za każdy komentarz!
:*

wtorek, 11 czerwca 2013

Gosh Body Moist czyli balsam o zapachu jeżyny!

Co najbardziej was przyciąga podczas zakupu kosmetyków?

Ja jestem wzrokowcem, dlatego ładne opakowanie zyskuje u mnie najwięcej punktów ;)
Zapach jest następny po nim.

Balsam GOSH kupiłam właśnie z tego względu, opakowanie jest designerskie i spodobało mi się, a zapach jeżyny zadecydował o jego miejscu w moim koszyku :)



Na półkach znajdujemy białe butelki i słoiczki a ten kolor od razu rzucił mi się w oczy :)

Lubię taką szatę graficzną, prosta ale efektowna( jak ziaja)!

Balsam znajduje się w zwykłej butelce, zamykanej na klik.
Najprostsze rozwiązania są najlepsze;)



Konsystencja jest lekka i rzadka, bardzo szybko się wchłania.

Teraz najlepsza część postu:
ZAPACH!<3

Jest piękny, słodki.
Przyznaję, że jest chemiczny, ale mi w zupełności odpowiada, przecież nie robię sobie kąpieli z truskawek, żeby oczekiwać naturalnych aromatów ;)

 Pierwszy raz w życiu zapach balsamu utrzymuje się do następnej kąpieli, czyli cały dzień.

Wiem jeszcze, że jest 10 wersji zapachowych, więc jest w czym wybierać :)




Skład mi się nie podoba...

No ale w końcu opowiem Wam o działaniu!

Skóra po aplikacji jest miękka i gładka, jednak na następny dzień jest sucha, ale nie bardziej niż była wcześniej.

Określam go jako zwykły balsam bez właściwości, lecz z pięknym zapachem, coś typu tych zwykłych perfumowanych kremików od Diora itp. :)

Ani nie pomógł, ani nie zaszkodził, pewnie do niego wrócę w innej wersji zapachowej.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popularne posty